Połączenie sportu i hobby, które pozwala na relaks na łonie natury to bez wątpienia wędkarstwo. Łowienie ryb jest również pasją, którą ojcowie przekazują swoim synom.
W polskiej kulturze nie ma tak silnie zakorzenionych relacji ojcowsko-synowskich, jakie można podziwiać na amerykańskich filmach, w których to dumni ojcowie zabierają swoich dorastających synów na pierwszy dziki biwak w lesie. Albo inaczej – kiedyś wspólne polowania, czyszczenie broni i inne „męskie” zajęcia były normą. Jednak pęd współczesnego świata sprawił, że odeszły one w zapomnienie i tylko niektórzy pielęgnują jeszcze pasje łączące pokolenia. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje wędkarstwo, które z roku na rok nieodmiennie zyskuje nowych pasjonatów. Czy jest to rozrywka dla każdego? I co trzeba zrobić, by w świetle przepisów prawa móc się legalnie udać na połów ryb, bez strachu o otrzymanie mandatu?
Na własnym podwórku co do zasady, to hulaj dusza, piekła nie ma. Jeżeli ktoś ma prywatne oczko wodne, w którym trzyma ryby, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby je do woli łowić. Jednak chcąc skorzystać z łowisk publicznych, trzeba mieć stosowne uprawnienia. Potwierdza je Karta Wędkarska wydawana przez Starostę. Z obowiązku posiadania takiego dokumentu są zwolnione między innymi osoby do ukończenia 14 roku życia (muszą jednak przebywać pod kuratelą osób posiadających uprawnienia wędkarskie) oraz cudzoziemcy czasowo przebywający na terytorium Polski, którzy wykupili zezwolenie na łowienie ryb.
Chcąc zdobyć kartę wędkarską, należy wcześniej zdać z pozytywnym wynikiem egzamin. Do wyrobienia karty niezbędny będzie wniosek, dowód opłaty za wydanie karty, zaświadczenie potwierdzające pozytywny wynik egzaminu, dokument potwierdzający tożsamość, a także zdjęcie.
Nie da się ukryć, że wędkarstwo to wyjątkowe hobby. Skompletowanie całego sprzętu wymaga co prawda niemałych nakładów finansowych, jednak biorąc pod uwagę korzyści płynące z wędkowania, to jest to zdecydowanie opłacalna inwestycja. Osoby, które regularnie łowią ryby, przekonują, że to hobby wycisza organizm jak żadne inne i pozwala na osiągnięcie wewnętrznego spokoju. Przez wielu porównywane jest nawet do medytacji. Kształtuje również charakter – całonocne siedzenie nad brzegiem wodnego akwenu, niezależnie od kaprysów pogody, wymaga od człowieka cierpliwości i nie lada samozaparcia. Satysfakcja ze złowienia dużej ryby wynagradza jednak wszelkie trudy.
Podstawowe akcesoria wędkarza niemal każdy jest w stanie wymienić jednym tchem: wędka, kołowrotek, przynęta, siatka do wyciągania ryb oraz krzesełko do siedzenia nad brzegiem jeziora. Już na pierwszy rzut oka widać, że sprzętu jest niemało, a to zaledwie obowiązkowe minimum.
Dzieląc wspólną pasję z ojcem lub dziadkiem, jest się na nieco wygranej pozycji, ponieważ część sprzętu można pożyczyć, minimalizując tym samym koszty. Na początek warto też przemyśleć zakup używanych akcesoriów wędkarskich. Inne podejście jest takie, aby od razu inwestować w wyposażenie przynajmniej ze średniej półki – porządna wędka to sprzęt, który spokojnie posłuży przez kilka lat.
Prawdziwą zmorą współczesnego świata jest wszechobecny zgiełk i chaos, który szczególnie dotkliwie odczuwalny jest w wielkich miastach. Pracując nieustannie na najwyższych obrotach, człowiek w pewnym momencie ma po prostu dość. Jedni uciekają na górskie szlaki, inni wybierają wędkowanie. Im bardziej odosobnione jest łowisko, tym większy spokój.
Poza tym łowienie ryb pozwala na przećwiczenie sztuki survivalu, zwłaszcza podczas kilkudniowego wypadu. Wówczas trzeba samodzielnie rozbić namiot, złowić ryby, oprawić je, a także przyrządzić na ogniu. Wędkowanie może się zatem okazać doskonałym pretekstem do tego, aby pogłębić więzi z najbliższymi. Kilka dni nad jeziorem to wyjątkowa sposobność do długich rozmów na poważne tematy, a także sporo okazji do wspólnego celebrowania ciszy.
Zdjęcie wyróżniające: Pixabay